Szkolne ciekawostki ze świata

Autor: Marcin Bojarski

Kiedy wyobrażamy sobie szkołę, zwykle przed oczami pojawia się nam duży budynek, w którym lekcje odbywają się w kilku klasach do popołudnia, a koniec nauki obwieszcza dźwięk dzwonka. Jeśli jednak przyglądniemy się odleglejszym zakątkom świata, to szybko przekonamy się, że w innych krajach edukacja może przebiegać całkiem odmiennie. Nieraz w zaskakujący dla nas sposób...


Azjatycka surowość

 

Przykładowo w Azji odnajdziemy placówki znacznie surowsze od tych, jakie znamy z naszego podwórka. W Japonii od szkoły średniej obowiązkowe są mundurki – ujednolicone dla wszystkich. Niemile widziane jest natomiast zadawanie pytań podczas lekcji. Jednym z elementów zajęć szkolnych są trwające po kilkadziesiąt minut lekcje dyscypliny. Podczas ich trwania uczniowie muszą siedzieć w bezruchu, zachowując kompletną cieszę. Japońskie dzieci zaczynają edukację bardzo wcześnie, bo już w momencie ukończenia trzeciego roku życia. Obowiązek edukacyjny trwa więc w tym kraju aż piętnaście lat. Co ciekawe, tamtejsze szkoły nie zatrudniają osób do sprzątania – o porządek w klasach i całym budynku dbają sami uczniowie.

Bardzo restrykcyjnie podchodzi się również do nauki w Chinach. Tam zajęcia w szkołach państwowych trwają od 7:30 rano aż do 16:00 popołudniu. Uczniowie natomiast nigdy nie pomagają sobie wzajemnie. Byłoby to uchybieniem wobec własnych rodziców, którzy poświęcili czas i pieniądze, aby to właśnie ich dziecko było najlepsze i posiadało najwyższe oceny w klasie.

 

Eksperymenty, interakcja i nauka w domu

 

Zupełnie inaczej wygląda kwestia nauki w USA. Tam zdecydowanie bardziej niż na pamięciowe przyswajanie wiedzy kładzie się nacisk na zrozumienie ogólnych zagadnień i zainteresowanie danym tematem. Dlatego też na zajęciach popularne są eksperymenty oraz ćwiczenia praktyczne. Mile widziana jest także własna inicjatywa ze strony uczniów. Szkoła ma również za zadanie nauczyć umiejętności współpracy i działania w grupie. Stąd też dobre zajęcia w USA powinny inicjować interakcję uczniów z nauczycielem oraz pomiędzy nimi samymi.

Inną popularną, amerykańską formą edukacji jest tak zwany „home schooling” – nauczanie dzieci w domu przez rodzinę. Jest ona szczególnie rozpowszechniona pośród rodziców, którzy sami chcą zdecydować, na które zagadnienia będzie położony największy nacisk. Forma ta pozostaje jednak mocno kontrowersyjna, głównie z racji bardzo nierównego poziomu wykształcenia otrzymywanego przez dzieci.

 

Na wodzie i pod ziemią

 

Lecz sposoby organizacji nauki i wymagania stawiane przed uczniami to nie jedyne wyróżniki zagranicznych szkół. Na innych kontynentach lekcje mogą się odbywać w naprawdę niezwykłych sceneriach. W biednych afrykańskich krajach, jak Zambia lub Tanzania, szkoły często nie mają nawet własnego budynku. Zajęcia prowadzone są pod plecionym dachem lub po prostu w cieniu drzewa. W Bangladeszu natomiast z racji częstych powodzi szkoły zaczęto... stawiać na wodzie. W kraju tym odnajdziemy ponad 100 takich placówek, zasilanych energią słoneczną. Do 2011 funkcjonowała w Chinach szkoła umiejscowiona w jaskini. Dotarcie do niej potrafiło sprawić niemałe trudności – droga niektórych uczniów z okolicznych wsi trwała nawet do 6 godzin!

 

To tylko oczywiście niektóre z przykładów jak bardzo szkoły potrafią się od siebie różnić w poszczególnych krajach. Gdy więc następny raz będziecie gdzieś za granicą, najlepiej sami zapytajcie o tamtejszą edukację, a być może dowiecie się wielu ciekawych i zaskakujących rzeczy.

Temat: Szkolne ciekawostki ze świata

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz