Historia edukacji: Część I - starożytność

Autor: Marcin Bojarski

Dziś powszechna nauka zaczynająca się w szkole podstawowej (a dla niektórych już w przedszkolu) wydaje się być czymś całkowicie oczywistym. Podczas swojej edukacji, wraz z dorastaniem, odwiedzamy kolejne placówki oświatowe: gimnazja, licea, technika, policealne szkoły lub uczelnie wyższe – część z nas doszkala się jeszcze na własną rękę np. na płatnych kursach zawodowych. Czy zawsze tak było? Oczywiście, że nie! Gdy cofniemy się w przeszłość, przyglądając się historii nauczania od samych jej początków, to z zaskoczeniem zobaczymy, jak wiele zmieniło się na przestrzeni dziejów...

 

Starożytni skrybowie

Przekazywanie wiedzy młodszym przez osoby doświadczone jest najpewniej procesem tak starym jak sam człowiek. W prostej, ustnej formie zachodził on przez tysiące lat naszej historii, aż do czasu przełomowego odkrycia – wynalezienia pisma. To właśnie za sprawą tej innowacji, jakiekolwiek systemy edukacyjne mogły w ogóle zaistnieć. Początkowo przybierały one bardzo różne formy w zależności od państw, w których powstały.

 

W starożytnym Egipcie i Mezopotamii nauki pobierała przede wszystkim osobna kasta skrybów, mająca za zadanie służyć pomocą władcom oraz rodzinom szlacheckim.

Szkolili się oni w matematyce oraz trudnej sztuce czytania i pisania, której opanowanie mogło zająć wiele lat. Nic więc dziwnego, że w państwie faraonów odsetek osób piśmiennych nie sięgał nawet 1%. Osobną naukę odbierał sam panujący oraz jego rodzina. Poza „dworskim zachowaniem” nauczano ich również taktyki, jazdy konnej oraz sztuki polowania.

 

 

Chińskie akademie

 

Nieco inaczej wyglądała sytuacja w starożytnych Chinach. Już w czasach dynastii Zhou (około 1000 p.n.e. do 200 p.n.e.) w całym kraju istniało kilka szkół kształcących szlachetnie urodzone dzieci. Posyłano do nich zarówno chłopców jak i dziewczynki, po ukończeniu 12 roku życia. Nauki, już odrębne dla każdej płci, obejmowały tak zwane Sześć Sztuk: rytuały, muzykę, łucznictwo, powożenie rydwanami, kaligrafię oraz matematykę. Dziewczynki, w zastępstwie umiejętności związanych z walką, uczono tkactwa i wyrobu jedwabiu. Wraz z pojawieniem się Konfucjanizmu, naukę uzupełniono jeszcze o filozofię oraz literaturę.

W roku 124 p.n.e. Cesarz Wudi powołał do życia Cesarską Akademię, w której naraz mogło uczyć się nawet do 30000 uczniów między 14 a 17 rokiem życia. Z czasem, aby wyselekcjonować kandydatów odpowiednich do pobierania nauk w elitarnych szkołach, wykształcił się w Chinach jednolity, państwowy system „dziewięciu ocen”. Najbardziej uzdolnieni uczniowie, którzy otrzymali najlepsze noty, mogli szkolić się dalej, a następnie zająć wysokie pozycje dworskie lub urzędnicze. Niestety często zamiast nich wybierano dzieci najbogatszych lub najbardziej wpływowych osób.

 

Grecja i Rzym

W miastach-państwach starożytnej Grecji pragnienie nauki niemal zawsze wiązało się z płaceniem prywatnemu nauczycielowi. Tych nie brakowało, choć reprezentowali bardzo różny poziom. Jednak właśnie dzięki temu, nawet biedniejsze rodziny mogły tanio zagwarantować swoim dzieciom podstawową edukację, obejmującą gimnastykę, muzykę oraz naukę czytania i pisania. Te z bogatszych domów uczyły się dalej i poznawały kolejne zagadnienia: retorykę, matematykę, geografię, historię naturalną, logikę. Sytuacja wyglądała zupełnie inaczej w Sparcie, gdzie większość społeczeństwa była niepiśmienna, a nauka koncentrowała się na sprawności fizycznej i umiejętności walki.

 

W Rzymie system edukacyjny zmieniał się wraz z przemianami państwa. Ostatecznie wykształciło się jednak czterostopniowe, płatne szkolnictwo. Co ciekawe, awansowanie na kolejne jego szczeble nie było związane jak dziś z wiekiem, a zależało wyłącznie od szybkości nabywania kolejnych umiejętności. Na pełną naukę stać było jedynie najbogatszych, a ukończenie ostatniego stopnia edukacji stanowiło symbol najwyższego statusu społecznego.

Temat: Historia edukacji: Część I - starożytność

Nie znaleziono żadnych komentarzy.

Wstaw nowy komentarz