Historia edukacji - średniowiecze
Autor: Marcin Bojarski
Niedawno opowiedzieliśmy o początkach nauczania w dziejach ludzkości oraz o tym, jak było ono zorganizowane w państwach starożytnych. Dziś kontynuujemy naszą wędrówkę przez historię edukacji. Przyglądniemy się kolejnemu niezwykle ważnemu okresowi – średniowieczu. Choć niektórym epoka ta kojarzy się z zacofaniem i powszechną wiarą w zabobony, to dla szkolnictwa był to czas przełomowy. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż sporo pozostałości po przyjętych wtedy zasadach czy powstałych tradycjach możemy obserwować wokół siebie do dziś.
Szkoły klasztorne
Przyglądając się początkom średniowiecznej edukacji należy zwrócić uwagę na pierwsze zakony i klasztory. To właśnie w nich gromadzono i przechowywano wiedzę – zwoje, manuskrypty, pierwsze księgi. Dlatego też dbano, aby nowicjusze pragnący zostać mnichami byli ludźmi wykształconymi. Jak łatwo się domyślić, w pierwszej kolejności nauczano w nich czytania oraz pisania.
Kluczowe było także opanowanie łaciny i greki. Mnisi doskonale znali dzieła starożytnych filozofów i to w dużej mierze dzięki nim wiedza o poglądach Arystotelesa czy Platona przetrwała kolejne wieki. Innymi dziedzinami wiedzy, które powszechnie przyswajali mnisi w klasztornych szkołach, były medycyna i zielarstwo. Zakonnicy szkolili się oczywiście także w praktyce – zajmowali się chorymi oraz prowadzili ogrody, w których powszechnie uprawiano rośliny lecznicze. Zdarzały się oczywiście także miejsca, gdzie prowadzona nauka obejmowała także i inne dyscypliny, takie jak muzyka, astronomia czy... piwowarstwo. Edukacja w klasztorach była jednak zastrzeżona dla osób stanu duchownego, przez co wiedza nie opuszczała murów klasztornych.
Uniwersytety
Prawdziwy przełom w edukacji nastąpił jednak wraz z pojawieniem się uniwersytetów. Symboliczny jest więc rok 1088, kiedy to pierwszy z nich został założony w Bolonii. Na tej najstarszej europejskich uczelni studiowało wiele słynnych postaci, w tym między innymi Dante Alighieri, Petrarka czy Mikołaj Kopernik.
Powstanie uniwersytetów otworzyło drogę do kształcenia się osób świeckich. Oczywiście wciąż nie była to jednak nauka powszechna, gdyż wciąż zastrzeżona dla bogatych, mogących opłacić czesne. Średniowiecznych studentów, czyli żaków, szkolono przede wszystkim w zakresie Siedmiu Sztuk Wyzwolonych, podzielonych na dwie mniejsze grupy: Trivium i Quadrivium. Pierwsza z nich obejmowała łacinę, dialektykę i retorykę, a druga – geometrię, arytmetykę, astronomię i muzykę. Wraz z czasem naukę poszerzano o kolejne kursy: medycynę, prawo, filozofię, teologię.
Co ciekawe, na niektórych z uniwersytetach mogły się kształcić, a na nawet wykładać kobiety. Znany jest przypadek niejakiej Trotulii di Ruggiero, lekarki z Salerno, która prowadziła zajęcia dla szlachetnie urodzonych Włoszek na tamtejszej uczelni. W ramach swojej pracy naukowej publikowała także dzieła z zakresu ginekologii i położnictwa.
Wieki tradycji
Jak było wspomniane już wcześniej wiele z tradycji uniwersyteckich przetrwało do dziś. W pierwszej kolejności należałoby więc wskazać na dawne funkcje, które nadal spotkamy na uczelniach, jak dziekan, rektor czy kwestor. Podobnie wygląda sprawa z tytułem najczęściej nadawanym absolwentom: magistrem. Jego istnienie sięga również średniowiecza.
Wielowiekową tradycję posiadają także hucznie obchodzone przez studentów Juwenalia. Choć w tym przypadku warto akurat dodać, że w porównaniu z tym co działo się kilkaset lat temu, to dzisiejsze pochody są niezwykle spokojne. Na koniec warto zauważyć, że nawet rywalizacja pomiędzy uniwersytetami sięga średniowiecza. Już wtedy studenci potrafili podróżować przez pół Europy i płacić pokaźne sumy by kształcić się na uczelni, którą sami uznali za najlepszą. I podobnie jak dziś, placówki te starały się jak mogły, by opinię takiej uzyskać.
Temat: Historia edukacji - średniowiecze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.